Weekend dla grupy zorganizowanej
DZIEŃ I
Rozpoczynając przygodę z Bieszczadami pierwszym punktem programu jest zwiedzanie urokliwe położonego nad brzegiem Sanu Muzeum Budownictwa Ludowego. Jest to największe pod względem ilości zgromadzonych obiektów muzeum na wolnym powietrzu w Polsce. Spokojnie można tu spędzić parę godzin. Po intensywnym zwiedzaniu skansenu można usiąść w klimatycznej karczmie, przy sanockim rynku i zakosztować regionalnych smaków. Po posiłku warto odwiedzić muzeum historyczne mieszczące się na Zamku Królewskim. Dalsza droga prowadzi w kierunku Leska i Ustrzyk Dolnych. Na trasie w Uhercach Mineralnych warto skorzystać z dwóch atrakcji. Pierwszą jest możliwość przejazdu drezynami rowerowymi po torach nieczynnej linii kolejowej. Zaś przed wieczorem dobrze jest odwiedzić lokalny browar Ursa Maior, w którym warzone jest regionalne piwo wedle własnych rzemieślniczych receptur.
GDZIE SPAĆ? ZAGRODA MAGIJA, Orelec 6, 38-623 Uherce Mineralne Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. + 48 606 677 198
GDZIE ZJEŚĆ? KARCZMA JADŁO KARPACKIE, ul. Rynek 12, Sanok www.karczmasanok.pl + 48 13 464 67 00
Warto zamówić zupę zalewajkę, której głównym składnikiem jest maślanka, na wywarze jarzynowym z kminkiem, a także łewesz (zupa ziemniaczana) i ukraińską czanachę (z kilku rodzajów fasoli z dodatkiem mięsa). Na drugie: fuczki (ciasto naleśnikowe wymieszane z kapustą i smażone jak racuchy), hreczanyki (kotlety z kaszy gryczanej zmieszanej z mielonym mięsem wieprzowym) z sosem pieczarkowym, stolniki (gołąbki z farszem z tartych ziemniaków).
DZIEŃ II
Drugi dzień trzeba przeznaczyć na wędrówkę połoninami i posłuchać, jak bije serce Bieszczad. Jednak przed wędrówką można skorzystać z jednej z ważniejszych atrakcji jaką jest bieszczadzka ciuchcia. Można odwiedzić dworzec kolejki w Majdanie koło Cisnej lub przejechać się jedną z tras. W zależności od wariantu można przejechać w kierunku Wetliny, bądź też do zagubionej wśród bieszczadzkich lasów, położonej przy granicy ze Słowacją małej osady Balnica. Kluczowym punktem tego dnia jest wizyta w Bieszczadzkim Parku Narodowym i przejście piesze na jedną z połonin, które może zająć od trzech do kilku godzin w zależności od trasy. Po zejściu z gór czas na zasłużony już posiłek, a najlepiej aby w menu było też coś regionalnego. Takie miejsca znajdziemy zarówno w Wetlinie, jak i Ustrzykach Górnych. Po tak obfitym posiłku warto odbyć choćby krótki spacer, co gwarantuje podejście na wzgórze w Smolniku, gdzie usytuowana jest unikatowa drewniana dawna cerkiew greckokatolicka pw. św. Michała Archanioła, którą w 2013 roku wpisano na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
GDZIE SPAĆ? Gościniec Rabe, Rabe 36A, 38-710 Czarna Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. + 48 608 438 328
GDZIE ZJEŚĆ? ZAJAZD POD CARYŃSKĄ, 38-713 Lutowiska, Ustrzyki Górne 1A www.carynska.pl + 48 13 461 06 30
Kartę rozpoczyna dział zup: zupa gaździny (kminkowa na maślance), barszcz buraczany po bojkowsku i kwaśnica na baraninie. Na głodnych czekają knysze z sosem czosnkowym, pierogi ruskie lub z farszem kapuściano-grzybowym, pieczeń z dzika z pieczonymi bandurkami i buraczkami, karczek po bojkowsku, pasztet z dzika z ogórkami Jagny. W Zajeździe tworzą własną tradycję kulinarną, do której zalicza się kotlet ustrzycki w diabelskim sosie i pieczona gicz barania.
DZIEŃ III
Ostatni dzień pobytu w regionie można spędzić w okolicach „bieszczadzkiego morza”. Pierwszym odwiedzanym miejscem niech będzie ekomuzeum „W krainie bobrów” położone w tzw. Kotlinie Uherczańskiej. Dla rozprostowania kości można wybrać jedną z tras pieszych. Kolejnym punktem w programie dnia musi być wizyta w Ośrodku „Caritas” w Myczkowcach, w którym znajduje się niezwykła kolekcja przeszło 150 makiet zabytkowych drewnianych cerkwi i kościołów z pogranicza polsko-słowacko-ukraińskiego w skali 1:25. Został tu także urządzony „Ogród biblijny”, w którym posadzone zostały rośliny charakterystyczne dla obszaru Ziemi Świętej. Następnie można przejechać do Soliny na spacer po koronie największej w Polsce zapory wodnej. Na zakończenie warto posilić się i zakosztować kuchni regionalnej w oberży w Polańczyku.
GDZIE ZJEŚĆ? OBERŻA ZAKAPIOR, 38-610 Polańczyk, ul. Zdrojowa 37 www.zakapior.com + 48 661 075 340
Przygotowują tu dania wywodzące się z tradycji Bojków i Łemków: klusz łemkowski (kluski z sosem pieczarkowo-koperkowym), klusz bojkowski (kluski z maślanką), werenyky hryczane (pierogi z kaszą gryczaną, cebulą, pokrzywą i czosnkiem niedźwiedzim). Z zup wyróżnia się kaszełynik łemkowski (z kapusty kiszonej z chrzanem i śliwkami) czy zupa-dupa (z borowikami i śliwkami). Dania drugie to baranina z porami i hołyszkami, jagnięcina w liściach chrzanu i moskołok.